
Na obsługę konta w banku przez internet decydują się kolejni klienci. Jednak od pewnego czasu motorem wzrostu e-bankowości w Polsce są użytkownicy smartfonów. Już niemal trzech na czterech klientów mobilnych nie korzysta już z klasycznych systemów transakcyjnych na urządzeniach stacjonarnych.
Związek Banków Polskich cyklicznie analizuje rozwój bankowości elektronicznej w Polsce . Mierzy to m.in. liczbą klientów mających zawartą umowę o dostęp do konta przez internet. Od pewnego czasu w ten sam sposób bada również rozwój bankowości mobilnej .
E-bankowość na komputerach: powoli do przodu
Wedle ostatniego raportu NetBank (za I kwartał 2024) 43,4 mln klientów indywidualnych miało zawartą umowę na dostęp do konta osobistego online. To najwięcej w historii.
Jednak trzeba przyznać, że rekord w tej kwestii pada zasadniczo co kwartał . Choć z drugiej strony nie zawsze było to regułą. W przeszłości zdarzały się okresy, w których liczba klientów z dostępem do bankowości elektronicznej spadała.
Poza tym nie wszyscy klienci aktywnie korzystali z tego rozwiązania . Na koniec marca 2024 odsetek z nich, który zalogował się na konto w banku choć raz w miesiącu (wyznacznik aktywności wg ZBP), wyniósł nieco ponad 53 proc. (23,1 mln osób). Na tym poziomie utrzymuje się od kilku lat.
Aczkolwiek wyraźną różnicę widać w stosunku do okresu przedpandemicznego. W 2019 na e-bankowość stawiało 45 proc. klientów banków. Z tym że już trzy lata wcześniej (rok 2016) było to nawet 48 proc. Na początku pandemii wskaźnik aktywnych użytkowników e-bankowości w Polsce trwale przekroczył 50 proc.

E-bankowość na smartfonach: dynamiczny rozwój
Systematycznie przybywa również tych, którzy konto w banku obsługują z poziomu smartfona. Na koniec I kwartału br. było 22,2 mln takich osób. To 79 proc. więcej niż przed czterema laty. W tym samym okresie grono stawiających na klastyczną e-bankowość zwiększyło się o 1/5.
Aktywnych użytkowników aplikacji bankowychprzybywa trzykrotnie szybciej niż bankowości internetowej. Średnio jest to 3,7 vs 1,3 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Dlaczego tak się dzieje?
Prawdopodobnie wynika to z większej wygodyrozwiązań na urządzenia mobilne. Prościej i szybciej zalogujemy się na konto bankowe na smartfonie niż pececie / laptopie.
Niekiedy wystarczy przyłożyć palec do czytnika albo zeskanować twarz, żeby uzyskać wgląd do swoich finansów. Nawet odblokowanie telefonu i wpisanie PIN-u w aplikacji zajmuje zdecydowanie mniej czasu niż uruchomienie komputera / laptopa, wywołanie strony i podanie danych dostępowych.
Na koniec marca 2024 już co drugi użytkownik e-bankowości korzystał z obu kanałów zdalnego dostępu, czyli systemu transakcyjnego i aplikacji. Cztery lata wcześniej robił tak co trzeci klient mający zawartą umowę o bankowość elektroniczną.

Mocny trend mobile only w e-bankowości
W jeszcze szybszym tempie przybywa klientów określanych jako mobile only. To osoby, które wszystkie sprawy związane z finansami wykonują w telefonie, nie używając w ogóle klasycznego systemu transakcyjnego.
Na koniec I kwartału takich klientów było 15,9 mln. Stanowiło to 71 proc. użytkowników bankowości mobilnej. W porównaniu z początkiem pandemii ich liczba zwiększyła przeszło 2,5-krotnie (z 6,1 mln osób), a odsetek – o prawie połowę (z 49 proc.).
Co kwartał liczba klientów mobile only rośnie średnio o ponad 6 proc., czyli ok. 600 tys. Zdarzają się okresy, że grono takich osób powiększa się nawet o 1 mln.

Przedsiębiorcy bardziej ucyfrowieni niż Kowalscy
Dla porównania przedsiębiorcy z sektora MSP są dużo bardziej aktywni w bankowaniu online niż osoby indywidualne. Na początku br. na 3,5 mln podmiotów gospodarczych mających dostęp do konta firmowego przez internet regularnie z tego rozwiązania korzystało 2,5 mln z nich, czyli 71 proc.
Rok wcześniej było to 68 proc., a na początku pandemii – 62 proc. Już przed erą SARS-CoV-2 przeszło co drugi klient MSP stawiał na e-bankowość .
Oczywiście firmy wykonują więcej przelewów przez internet niż klienci indywidualni (średnio w ciągu kwartału: 15 vs 6). Przelewają też znacznie większe kwoty (przeciętnie w ramach jednej transakcji: 6815 vs 1301 zł). Jednak o ile ci drudzy od dłuższego czasu wykonują online stałą liczbę transferów pieniężnych przez internet, tak ci pierwsi – mniej. Aczkolwiek spadek jest marginalny (1 przelew mniej w skali roku).
