Kredyty firmowe i ich dychotomia

Kredyty firmowe i ich dychotomia

Z lotu ptaka widać, że przedsiębiorstwa w miarę chętnie zaciągają kredyty firmowe. Jednak głębsza analiza pokazuje, że robią to głównie korporacje. Wśród MSP sprzedaż jest mniejsza niż przed rokiem. W dodatku podmioty gospodarcze chętniej zadłużają się z myślą o bieżących wydatkach windowanych przez inflację niż inwestycjach.

Z ostatnich danych NBP wynika, że zobowiązania przedsiębiorstw wobec banków z tytułu kredytów firmowych opiewały na 384,2 mld zł. W ciągu ostatniego roku zwiększyły się o 12 proc. (prawie 41 mld zł). To 10 razy więcej niż 12 miesięcy wcześniej, gdy dynamika wyniosła 1,2 proc. (4,1 mld zł).

Kredyty firmowe na mniejszym bądź większym plusie

W łącznej kwocie zobowiązań przedsiębiorstw wobec banków 210,4 mld zł stanowiły firmowe kredyty inwestycyjne. Ich saldo urosło o 7 proc. (14 mld zł).

Rok wcześniej portfel tego rodzaju należności skurczył się o 1,6 proc. (3,1 mld zł), co mogło być skutkiem pandemii. Z jednej strony firmy doświadczały niepewności wywołanej covidem. Nie wiedziały, czego się spodziewać, czy warto inwestować w środki trwałe. Z drugiej – otrzymywały rządowe wsparcie w ramach tzw. tarcz PFR-u.

W minionych 12 miesiącach podmioty gospodarcze znacznie chętniej zaciągały kredyty operacyjne, np. w rachunku bieżącym i obrotowe. Ich zadłużenie z tego tytułu zwiększyło się o 19 proc. (27 mld zł) – do 167,8 mld zł. To przeszło trzykrotnie większa dynamika niż rok wcześniej.

Dlaczego kredyty firmowe na bieżącą działalność cieszyły się większym wzięciem od kredytów inwestycyjnych? Przez wysoką inflację. Przedsiębiorcy nie zawsze i nie całkowicie mogli przerzucać na odbiorców końcowych wyższe koszty wynikające m.in. z bardzo wysokich cen energii, rosnących płac, drożejących surowców, półproduktów i towarów gotowych.

Nowe kredyty firmowe brane mniej chętnie

Od grudnia 2021 do listopada 2022 podmioty gospodarcze zaciągnęły 182 mld zł nowych kredytów firmowych. To o prawie 1/3 (42 mld zł) więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Stało się tak mimo wyższych kosztów finansowania. Te wzrosły z powodu podwyżek stóp procentowych.

Przeciętny kredyt firmowy zdrożał trzykrotnie – z 3 do niespełna 9 proc. W efekcie skumulowane odsetki pochłonęły 46,5 mld zł, czyli o 2,9 mld zł więcej niż 12 miesięcy wcześniej.

Gorsza wiadomość jest taka, że od wiosny widać postępujące hamowanie akcji kredytowej. Z miesiąca na miesiąc kredyty firmowe sprzedają się coraz gorzej. O ile w I połowie ub. r. przedsiębiorstwa zaciągały co miesiąc 15-20 mld zł nowych zobowiązań, tak II połowie wartość nowych umów rzadko przewyższała 14 mld zł.

Przyczyna może tkwić w rosnących obawach o koniunkturę, co obrazują: malejąca dynamika PKB oraz kiepskie nastroje w badaniach ankietowych. Przedsiębiorstwa rzadziej sięgają po kredyty firmowe, gdyż wstrzymują się z nowymi projektami. Ciążą im wysokie ceny energii i presja płacowa. Jednocześnie maleje konsumpcja prywatna, a zapasy pozostają duże. Jednocześnie banki zaostrzają kryteria przyznawania finansowania.

Kredyt dla MSP w odwrocie

Analizując dane BIK-u, można postawić tezę, że akcja kredytowa opiera się teraz na dużych firmach. Małe i średnie podmioty zadłużają się niechętnie.

Od stycznia do listopada 2022 wartość umów kredytowych zawartych przez MSP z bankami opiewała na 18 mld zł. To o przeszło 11 proc. mniej niż rok wcześniej.

Największy regres nastąpił w kategorii kredytów inwestycyjnych dla MSP. Spadek sprzedaży wyniósł tam 35 proc., z tym że od wakacji sięgał 60 proc.

Jedynym produktem kredytowym, który w poprzednim roku wykazał wzrost w tym segmencie rynku, był kredyt firmowy w rachunku bieżącym. Dynamika wyniosła 5 proc. Zatem po uwzględnieniu inflacji za ten okres (14,1 proc.) była ujemna. Drobnym przedsiębiorcom inflacja dawała się więc we znaki jeszcze bardziej niż korporacjom.

Komentarze
Dodaj komentarz